Dobry. :)
Jak wczoraj i dzisiaj jest zimno, ale zaczynam się przyzwyczajać. :) Przez całą szkołę denerwowałam się, że nie wyłączyłam prostownicy z prądu. Oczywiście zaczęła działać moja wyobraźnia i wyobrażałam sobie mój płonący dom. heh, na szczęście nic się nie stało, wcale nie zapomniałam jej odłączyć. Tyle nerwów o nic.
Po lekcjach poszłam do Rossmanna i zakupiłam balsam na moje pękające, wykończone usta. Jest to słoiczek Carmex:
Jak na razie prezentuje się fantastycznie. Po pierwszym nałożeniu moje usta odetchnęły z ulgą. Jedyne, co mnie denerwuje to to, że nie za ładnie pachnie. Dałam za niego 8,99 PLN.
Nie podpisuję już swoich zdjęć. Do każdego posta, w którym umieszczam zrobione przez siebie zdjęcia dodaję etykietę 'photos'.
Ciao.: 3
ja korzystam z jakiegoś balsamu do ust kokosowego z ziaji.;d
OdpowiedzUsuńNaprawdę masz bardzo fajny blog!
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
też mam ten Carmex,wiśniowy chyba jest:)
OdpowiedzUsuńmusze tez kupic ten balsam ; D
OdpowiedzUsuńJa polecam pomadkę do ust z firmy BEBE :) Jest świetna :)
OdpowiedzUsuńhaha - masz bardzo dużą wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńUuu... Dla mnie musi ładnie pachnieć bo to najpiękniejsze w takich balsamach :P
OdpowiedzUsuń~~~~~~
narratorka.blogspot.com
heh... Tez go mam ! :D
OdpowiedzUsuńWiez co, bardzo lubie twojego bloga i ciesze sie ze codziennie piszesz. :D tez mam taka straszna wyobraznie. Raz myslalam ze szafki nie zamknelam. :) Mialam tam pieniadze !
też mam popękane usta, ale używam nivea i pomadek;)
OdpowiedzUsuńświetny masz blog, bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPoobserwujemy się?
ja również mam popękane usta:/ Wtedy używam różnych pomadek. Szczególnie z nivea♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
ja do popękanych ust używam pomadek z nivea, moją ulubioną jest taka o smaku truskawkowym :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
nie miałam nigdy tego kosmetyku,ale wiele dobrego o nim słyszałam.
OdpowiedzUsuń