środa, 19 października 2011

Magic Berries i Sprite.

Hej. :) Właśnie wróciłam od ortodonty z Rzeszowa, tak, nie byłam dzisiaj w szkole.:) Będę miała aparat ruchomy i mam nadzieję, że coś da. Wizyta zleciała szybko więc poszłam jeszcze do nowej galerii "Millenium Hall". Nie kupiłam żadnych ciuchów, jedynie żelki i pomadkę. Właśnie się nimi objadam.

Lip Smacker Sprite- 8,90 PLN, Żelki "Magic Berries"- około 12 PLN na wagę. 

Idę coś pooglądać i muszę zacząć się uczyć słówek z angielskiego, bo jest tego sporo. 
Pa!

16 komentarzy:

  1. Miałam ruchomy i BARDZO odradzam :/ teraz czekam na stały, ruchomy miałam jakies 3 lata! jakieś efekty dał ale małe ;/ u gdy go przestałam nosić wszystko wróciło :( i trzeba się bardzo pilnować, to nie dla mnie :d

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo :) ja także chodzę w aparacie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie pyszności! moja koleżanka nosi taki błyszczek w piórniku, a ja myślałam, że to klej, haha! nawet jej powiedziałam, ale tan twój klej ładnie pachnie. ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja od sierpnia mam stały aparat :))
    Ogólnie,nie lubię żelek,ale te są pyszne! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniaam !
    Jak patrze na te zelki to chce je zjesc.
    Smaczne?
    A pomadka sweet !

    OdpowiedzUsuń
  6. mi aparat ruchomy bardzo pomaga:) podobno są efekty;)
    mniam jakie pyszności!♥

    OdpowiedzUsuń
  7. ooojejku :O ale świetna pomadka, w jakim sklepie kupiłaś ? <3

    OdpowiedzUsuń
  8. mmm chce taki lip smacker ! ;)
    a żelki kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  9. ale genialne żelki! gdzie takie kupiłaś:o

    OdpowiedzUsuń
  10. Mniaaam ! Bardzo lubie tego twojego bloga. :) Tylko jakbys mogla dodac zdjecie swojego blogu. :)

    OdpowiedzUsuń